Będąc młodą studentką (parafrazując klasyka), albo i jeszcze wcześniej, zakochałam się w pewnym przepisie na wołowinę. Prezentował go Robert Makłowicz w swoim programie kulinarnym, na wiele lat przed tym, jak gotowanie stało się modne i podnosiło oglądalność stacji telewizyjnych. Danie na wołowinę w pomidorach i winie prezentował on jako tradycyjną potrawę francuską. Wydawała się smaczna i mało skomplikowana, więc chętnie powtórzyłam ją w swojej kuchni. Powiew świata bardzo zasmakował rodzinie. Gdy kupiłam na Wrocławskim Bazarze Smakoszy słynną już w okolicy Wołowinę Sudecką przypomniałam sobie o tym dawnym przepisie. Nie wiem, czy po tych (dziesięciu?) latach udało mi się przywołać z pamięci właściwe składniki i ich proporcje, ale w wyborach utwierdzał mnie zapamiętany smak - słodko-winno-kwaśny. Próbowałam znaleźć w Internecie ten przepis - bez skutku. Nie mniej potrawa ta jest nieziemsko smaczna.
Składniki:
- 2-3 cebule
- ok. 500-600 gram wołowiny (u mnie rostbef )
- ok. 6 pomidorów świeżych lub 1,5 puszki pomidorów
- 1,5 szklanki wina czerwonego słodkiego*
- sól, pieprz
- do podania: makaron penne i duży pęczek zielonej pietruszki
* Ta potrawa ma wyraźny słodko-kwaśny posmak, nie tłumiony przez żadne zioła czy przyprawy, dlatego słodkie wino jest tu składnikiem kluczowym. Jeśli się jednak nie ma słodkiego wina, można użyć każdego innego wina czerwonego i odpowiednio dosłodzić. Ja użyłam półwytrawnego wina mołdawskiego i dodałam 2 łyżeczki cukru trzcinowego.
Cebulę pokroić w piórka, posilić, zeszklić na oleju i zdjąć z patelni. Mięso pokroić w paski (aż żal było kroić tak piękny kawałek mięsa) i podsmażyć - partiami, aby nie puściło za dużo soku, w którym mogło by się ugotować. Gdy mięso będzie obsmażone z dwóch stron dodać cebulę, rozdrobnione pomidory (bez skórki) i wino. Dusić bez przykrycia do momentu częściowego rozpadnięcia się cebuli i pomidorów oraz zredukowania płynu. Sos ma być gęsty. Pod koniec gotowania dodać sól (jeśli posolimy do smaku wcześniej, to po zredukowaniu sosu może się on okazać za słony), pieprz i dużo posiekanej natki pietruszki. Przed podaniem należy połączyć na patelni sos z makaronem i chwilę razem pogotować, aby makaron "napił się" sosu.
Super przepis! Zapraszam do udziały w konkursie:)
OdpowiedzUsuńhttp://aromatyczneinspiracje.blogspot.com/2013/10/makaronowa-jesien-konkurs.html
Dziękuję, zgłoszę :)
Usuńbardzo pomysłowe
OdpowiedzUsuń