wtorek, 29 października 2013

gruzińska pasta z bakłażana (pchali)



 
Gruzińska kuchnia skradła moje serce (i żołądek). Od pierwszego wyjazdu do Gruzji trzy lata temu próbuję odtwarzać tamtejsze smaki w domu. Nie jest łatwo, zwłaszcza, że gruzińska kuchnia to połączenie naturalnych składników, świeżych i dojrzewających w słońcu warzyw, owoców, aromatycznych ziół i egzotycznych przypraw.
 
                   
 
Jedna z potraw, która od trzech lat jest jesiennym hitem w mojej kuchni, to pasta z bakłażana. Rekonstrukcja składników była w tym przypadku prosta, więc z końcowego efektu i podobieństwa do oryginału byłam zadowolona. Jednak po przeczytaniu książki "Tradycyjna kuchnia gruzińska" Jeleny Kiładze udało mi się to danie (okazało się, że nosi nazwę pchali) przenieść na kolejny poziom, a to za sprawą dwóch przypraw, które są podstawą gruzińskiej - uccho suneli (czyli kozieradka błękitna) oraz szafran imeretyjski. Podkręcają one smak bakłażana, dodając mu ostrości (ale nie pikantności), świetnie komponują się z orzechami i nadają potrawie ładny różowy kolor. Kozieradkę zwyczajną (stosowaną zamiennie z kozieradką błękitną) kupiłam w sklepie z ziołami, a szafran imeretyjski wyhodowałam w ogródku, bo są to suszone płatki popularnego w Polsce kwiatu - aksamitki, zwanej pieszczotliwie śmierdziuchem :) Kwiaty te najlepiej zbierać późną jesienią, po pierwszych chłodach. Wówczas z koloru pomarańczowego wybarwiają się na ciemniejszy, czerwono-brązowy. Ja swoje kwiatki suszyłam na suszarce elektrycznej razem z grzybami, przechowuję je w całości i miele tuż przed użyciem.    
 
 
Potrzebne:
- 2 średniej wielkości bakłażany
- 1 średniej wielkości czerwona cebula
- 1/2 papryczki ostrej (czerwonej lub zielonej)
- 1 ząbek czosnku (lub mniej)
- 3/4 szklanki orzechów włoskich
- pęczek pietruszki i/lub kolendry
- 1 łyżka białego lub czerwonego octu winnego
- przyprawy: sól do smaku; po pół łyżeczki (lub mniej) kozieradki błękitnej ew. zwyczajnej, kolendry, i uccho suneli
- opcjonalnie woda do rozrzedzenia (ja nie dodaję)
- do przybrania: pół granatu (opcjonalnie)


Bakłażana pokroić na plastry, posolić, odstawić na 15-20 minut, odsączyć i upiec do miękkości w piekarniku rozgrzanym do 170-180 stopni. Po wystudzeniu bakłażana zmiksować blenderem do czasu uzyskania niezbyt gładkiej konsystencji. Cebulę i papryczkę poszatkować. Czosnek (można sparzyć, aby pozbawić go ostrości) przecisnąć przez praskę. Orzechy włoskie utłuc w moździerzu, nie na gładką masę, lecz pozostawić w formie grudkowej. Podczas tłuczenia uwalnia się tłuszcz, co byłoby trudne do uzyskania w procesie miksowania, dlatego warto się potrudzić. Natkę pietruszki i/lub kolendry poszatkować. Wszystkie składniki połączyć, doprawić, dokładnie wymieszać i odstawić na około godzinę do przegryzienia się smaków. Podawać w temperaturze pokojowej (schłodzona pasta twardnieje) z dodatkiem pestek granatu.      





3 komentarze:

  1. Cudowny przepis :) Zaintrygowały mnie te przyprawy, ciekawa jestem smaku pasty :) Dodaję do akcji i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "udawany" szafran (bo używano go zamiast prawdziwego z pręcików krokusa) z własnej uprawy, polecam :)

      Usuń
  2. Pasty z cukini, bakłażana lub innych warzyw tego typu są niezła alternatywa . Pasty jadalne a warzywa w kawałkach po obrobce
    nie bardzo.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...