Potrzebne:
- pół główki kapusty, lub jak w moim przypadku jedna mała
- pół cebuli (najlepiej szalotki, ale może być też dymka lub zwykła)
- 2 łyżeczki zielonej pasty curry (ja najbardziej lubię tą z Mark & Spencer, ma dobry smak i pozbawiona jest sztucznych dodatków)
- ok 150 ml mleka kokosowego (polecam mleko kokosowe z Rossmanna, nie zawiera emulgatorów i zagęstników)
- olej do smażenia
- sól do smaku
- opcjonalnie: skrobia kukurydziana, kurkuma, kolendra, orzechy arachidowe
Wykonanie:
Cebule pokroić w grubą kostkę i podsmażyć na oleju. Dodać pastę curry i smażyć 5 min. Dodać poszatkowaną kapustę, posolić (aby szybciej zmiękła), zalać mlekiem kokosowym i dusić pod przykryciem do miękkości. Lubię, jeśli sos własny, w którym się to dusi, ma gęstszą konsystencję, dlatego przed dodaniem mleka rozpuszczam w nim łyżeczkę skrobi. Pod koniec duszenia można dodać kurkumy.
Podawać z ryżem (u mnie ryż jaśminowy). Można posypać poszatkowaną natką kolendry i pokruszonymi orzechami arachidowymi.
Magdalena potwierdza, ekstra kapusta ;)
OdpowiedzUsuń