środa, 7 sierpnia 2013

leniwa minestrone



Dziś rekordowe 37 stopni Celcjusza. Uciekłam do kuchni. Paradoksalnie jest dziś najchłodniejszym pomieszczeniem w domu. W taki upał nie chce się jeść, a tym bardziej gotować. A jednak.. Wczoraj na mieście jadłam zupę minestrone. Postanowiłam więc dziś stworzyć jej własną wersję. W sezonie ogródkowym kupuję niewiele warzyw. Wolę korzystać z własnych plonów, dlatego wiele z moich dań nie należy do klasyki gatunku (bo akurat w ogrodzie zabrakło danego składnika), lecz stanowi swoistą wariację na temat. Wychodzę więc z koszykiem do ogródka i uwalniam kreatywność.

Tegoroczny sezon ogródkowy jest jednym z mniej urodzajnych, jakie pamiętam. Wiele warzyw przypomina swoje miniaturowe wersje lub występuję w dawkach "jak na lekarstwo". Dlatego dzisiejsza zupa swój aromat zawdzięcza głównie zielenieni, której pod dostatkiem. Wywar pachnie dojrzałymi kwiatami kopru, liśćmi selera i pora, natką pietruszki, młodymi liśćami laurowymi, bazylią i oregano. Jej smak dopełniają marchew, ziemniaki, fasolka szparagowa i cukinia. Lato w garnku.



Potrzebne:
- 1,5 litra wody
-  łyżka masła lub 2 łyżki oliwy
- dowolna zielenina (liście, natka, zioła)
- jeden kwiat kopru
- ząbek czosnku
- marchew
- ziemniaki
- fasolka szparagowa
- cukinia
- sól, pieprz






Do garnka wlać wodę. Zagotować z masłem i solą. Dodać zieleninę i czosnek, po czym gotować ok 20 min, aby otrzymać esencjonalny wywar. Po tym czasie dodać niedbale pokrojone marchew, ziemniaki i fasolkę, gotować do stanu al dente. Pod koniec gotowania dodać cukinię. Gotową zupę posypać natką pietruszki i dodać świeżo zmielony pieprz. Opcjonalnie można dodać kleksa ze śmietany.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...